Piąte piętro
Samotność zniszczyła mnie
przez okno na piątym piętrze
wypatruję nadziei idącej środkiem drogi
deszcz spływa po szybie
dzwoni o metalowy parapet
na zegarze piąta godzina
szarość kurzu pokrywa samochody
przechodnie mijają się obojętnie
z piątego piętra widać więcej
czytam poezję nieznanego autora
on pisze że jest sam
jak dobrze go rozumiem...
przez okno na piątym piętrze
wypatruję nadziei idącej środkiem drogi
deszcz spływa po szybie
dzwoni o metalowy parapet
na zegarze piąta godzina
szarość kurzu pokrywa samochody
przechodnie mijają się obojętnie
z piątego piętra widać więcej
czytam poezję nieznanego autora
on pisze że jest sam
jak dobrze go rozumiem...
Komentarze
Prześlij komentarz