Pensjonat
Przyjechaliśmy
tu - do pensjonatu
podziwiać bursztynowe jeziora
i złote zachody słońca.
Przyjechaliśmy razem
lecz weszliśmy oddzielnie
i dwa osobne pokoje
wzięliśmy dla siebie.
Słyszałem wciąż czyjeś kroki
lecz nie - to nie twoje
przestaję się już łudzić
że mamy jakieś znaczenie.
Przyjechaliśmy
tu - do pensjonatu
po sezonie
wczesną, późną jesienią.
Las przestał już nam
cokolwiek opowiadać
wziął i zamilkł
jak głaz.
Michał Szewczyk (C)
Komentarze
Prześlij komentarz