Czarny deszcz
Czy jeszcze kiedyś Cię zobaczę? Czy usłyszę Twój głos? Gdy nie ma Ciebie, nie czuję się sobą. Potykam się i upadam na twarz. Nie chce mi się wstawać. Ptaki milkną. Słońce chowa się za chmurami. Pada czarny deszcz. Próbuję oderwać tępy wzrok od ponurego świata depresyjnej codzienności. Zbieram niepełne kawałki siebie, rozbitego jak kruche szkło. Gdzie jest każda cząstka mnie? W niebo wysyłam pocztę utrapienia. Wewnętrzny ból przenika mnie na wskroś. Zwijam się. Dookoła obojętny tłum gapiów, żywiących się moim dramatem. Dużo otrzymałem od życia. Dużo też mi życie zabrało. Wśród bilansu strat, pozycja zapisana jako Ty...

Komentarze
Prześlij komentarz