Świat mojej poezji

Czy jeszcze kiedyś Cię zobaczę? Czy usłyszę Twój głos? Gdy nie ma Ciebie, nie czuję się sobą. Potykam się i upadam na twarz. Nie chce mi się wstawać. Ptaki milkną. Słońce chowa się za chmurami. Pada czarny deszcz. Próbuję oderwać tępy wzrok od ponurego świata depresyjnej codzienności. Zbieram niepełne kawałki siebie, rozbitego jak kruche szkło. Gdzie jest każda cząstka mnie? W niebo wysyłam pocztę utrapienia. Wewnętrzny ból przenika mnie na wskroś. Zwijam się. Dookoła obojętny tłum gapiów, żywiących się moim dramatem. Dużo otrzymałem od życia. Dużo też mi życie zabrało. Wśród bilansu strat, pozycja zapisana jako Ty...

Przytul mnie mocno potrafisz to tylko ty gdy mój świat znów się wali stań obok mnie jak anioł w bieli. Czekam aż usłyszę twe kroki zmierzające w moją stronę gdy zjawisz się obok mnie wszystko, jak bańka mydlana przeminie, rozpryśnie się. Przytul mnie mocno chcę poczuć twój przyjazny uścisk pomóż mi zbudować mnie na nowo ocalić moje wnętrze. Michał Szewczyk (C)

Przechodzę przez czerwony dywan samotności w blasku zimnych jak lód fleszy aparatów tłum piętrzy się i naciska z mej twarzy sztuczny uśmiech znika. Nie dam rady tak trwać w niedowładzie własnych myśli poczuciu winy że to już koniec że zmienić niczego się nie da. Wyprostuję może kilka ścieżek zawrócę do pustej życia przystani nie wiem nic o sobie samym trwam tak sam w nieładzie zdarzeń. Słowa niewypowiedziane tkwią mi w gardle w milczeniu opowiem ci moją historię złożoną z banalnych przypadków kruchych jak szkło zdarzeń ułamków. Michał Szewczyk (C)   

Twoje imię zapisało się na moich kartach które pokrył szary kurz odłożyłem je znów na półkę by zapomnieć na chwilę by ból i tęsknotę pozostawić w uśpieniu choć jeszcze przez moment. Nie chcę wracać do tamtych chwil choć były piękne i niewinne wypełnione tobą, twoim uśmiechem tym czego dziś mi zwyczajnie brakuje schrzanione życie bez ciebie nie jest już tym samym. Michał Szewczyk (C)

Nieboskłon droga mleczna do gwiazd ludzkie spojrzenia w tym wszystkim ty i ja. Michał Szewczyk (C)

Zrobiłem życiowe notatki sumienny bilans zysków i strat wyszedł mi wynik ujemny schowam go do szuflady. Miałem czekać w porcie życia na następny rejs tam gdzie dopłynąć nie będzie wstyd. Miałem zejść na całkiem nowy ląd co złe zostawić za sobą czekać na spotkanie z tobą ale nas nie było. Już czas przestać wierzyć w bajki już czas przestać chodzić drogami na skróty. Poszedłem za niewłaściwymi marzeniami ukarał mnie los odebrał kolejne coś.    Michał Szewczyk (C)